Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2022

Piękna Orchidea...

 „Dziedzictwo Orquidei Diviny” - Zoraida Córdova. Niedawno tylko pisałam Wam, że są książki, które dla mnie są typowo „Comfort vibe” i wiecie co? Możecie wierzyć lub nie, ale znalazłam kolejną.  Pierwsze co zobaczyłam po otwarciu paczki to przepiękna okładka, która kusiła, by otworzyć i zanurzyć się w tym, co napisałam Zoraida.  Co otrzymałam, gdy w końcu zaczęłam czytać? Przepiękną baśń. Piszę baśń, ponieważ to, co tam się dzieje jest dalekie od tego, co znamy w rzeczywistości.  Śmierć seniorki rodu. Przemiana w drzewo. Magiczne zdolności. Róże wyrastające z ciała.  Brzmi ciekawie?  Jest bardzo. Generalnie (jak ja lubię to słowo!), imię Orquidei oznacza Orchideę i tak też czytałam je przez całą książkę. Było mi wygodniej a ona sama jawiła mi się jako piękna dziewczyna, kobieta, kwiat.  Jednego mi brakło w tej książce… mamy magię, pięknie utkaną niczym sieć historię ale… brakło mi trochę z dwóch rozdziałów. Czegoś jeszcze, co mogła dopisać nam autorka....

Lwowska odyseja. Trudna radość.

Historia ludzi, którzy przeżyli wojnę i próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości.  Mam mieszane uczucia co do niej. Z jednej strony jest napisana bardzo dobrze i pokazuje to, co działo się, lub mogło się dziać, po wojnie. Z drugiej znowu nie spodobała mi się na tyle, żeby się nią zachwycać. Brakowało mi czegoś, co wciągnęłoby mnie bez reszty i sprawiło, że ciężko jest się oderwać. Ot, zwykła historia.  Tylko jeśli zastanowimy się nad tym mocniej, to czy nie na tym miało to polegać? Na pokazaniu ZWYKŁEJ NIEZWYKŁEJ historii tych ludzi? Na próbach odratowania siebie, znalezienia na nowo bliskich, poukładaniu życia na nowo?  Problemem może być również to, że otrzymałam tom 4. a nie miałam okazji czytać pozostałych. Może gdybym zaczęła od tomu 1. to pokochałabym i przyzwyczaiłabym się do tych postaci i tego co przeżywali? Z pewnością to to.  Ciekawostką jest również to, że po tę książkę sięgnął również mój mąż i dla niego była świetna. Zachwycał się nad nią, więc myślę...

"Lekcje chemii" Bonnie Garmus.

 Czym są „Lekcje chemii”? Zdecydowanie czymś innym niż się spodziewałam! Czy można zakwalifikować ją do jednego gatunku? Chyba ciężko. Jest to i literatura obyczajowa i romans, momentami literatura piękna i dramat. Poniekąd czułam się, jakbym czytała biografię i… jedną z najprzyjemniejszych książek jakie ostatnio trafiły mi w ręce. Mam dobry miesiąc, z książki na książkę dostaję perełki i baaardzo to doceniam, zresztą - Wydawnictwo Marginesy stoi na wysokości zadania i wydało kolejną cudowną pozycję! O czym jest ta książka? Otóż, otrzymujemy tutaj historię z życia Elizabeth Zott, chemiczki, kobiety, która walczy o swoje prawa i pozycję w męskim świecie lat 50. Wyobraźcie sobie, że pracujecie, jesteście świetne w tym, co robicie ale ludzie i tak będą to oceniać przez pryzmat waszego męża. Bo przecież to on jest chemikiem, on jest sławny, a wy, no cóż. Pewnie wybijacie się na nim, śpicie z nim no bo wiadomo… straszne. Kobiety od wieków walczą o swoje prawa i chociaż teraz jest zdecyd...

Tygiel dusz - Mitchell Hogan.

Macie w swoim zbiorze książek takie, które stały się dla Was tzw. Komfortowymi, bezpiecznymi, sprawiającymi, że możecie do nich wrócić i wiecie, że „nic złego się nie wydarzy”, lub po prostu możecie siedzieć, czytać je i się śmiać sami do siebie, bo sprawiają, że wasz humor od razu staje się lepszy? Dla mnie jedną z takich książek jest „Tygiel dusz” Mitchell Hogan.  Kiedy decydowałam się na podjęcie współpracy i przeczytanie jej, nie sądziłam, że wywrze na mnie aż tak dobre wrażenie! Fabuła jest na tyle wciągająca, że będziecie przerzucać stronę za stroną, pragnąc dowiedzieć się co dalej. I, zabawne, ale za każdym razem, gdy myślałam, że coś się wydarzy, albo bohater zachowa się tak i tak to… było zupełnie inaczej! Nie jest przewidywalna. Nie jest „typowa”. Moim zdaniem nie powiela schematów niektórych książek, gdzie często mamy podobny wzór działania bohaterów.  Tygiel dusz jest dla mnie świeżością, jakiej potrzebowałam od bardzo dawna i nie mogłam znaleźć w świecie fantastyk...

Skradzione dziecko - Disney Costeloe.

Wyobraź sobie, że podczas Twojego krótkiego życia rozpoczyna się, lub trwa już — WOJNA. Nieprzyjemna wizja, prawda?  Ciągły strach, obawa co przyniesie jutro. Rozwalające się budynki, spadające bomby, strzelanina w tle.  Nagle syreny — szybko! Do schronu! Biegniesz potykając się o własne buty, lub na boso. Z tym, co masz pod ręką albo z niczym. Z najbliższymi lub modląc się by i oni zdążyli. Lub sam, bo nie został Ci już nikt. Koszmarna wizja, która była rzeczywistością.  „Skradzione dziecko” osadzone jest właśnie w takiej rzeczywistości. Gdy nad Plymouth rozlega się odgłos syren, rodzina Shawbrook z opracowanym wcześniej planem ewakuacji zmierza w stronę schronu. Wszystko wydaje się dopięte na ostatni guzik. Każdy ma swoją rolę w tej akcji. Gdy dostają się pod bezpieczny dach okazuje się jednak, że jedna z córek nie biegła razem z nimi. Nie zdążyła wrócić z pracy i przybiega z innego miejsca niż ich rodzinny dom. Ta sama córka, która miała zapewnić bezpieczeństwo dla mal...

„MIŁOŚĆ - ŚMIERĆ. Dwie litery różnicy”. POSTRACH M. Śmielak

  Thriller który rozbawi? Ale w taki wiecie… pozytywny sposób ;). Zdecydowanie śmiałam się czytając dialogi między niektórymi bohaterami. Poczucie humoru autora zaskakuje i świetnie wpisuje się w moje. Momentami było to przerysowane, ale moim zdaniem takie właśnie miało być.  Bohaterzy głęboko wykreowani i których od razu będziecie lubić. Zbrodnia z podłoże m psychologicznym. Iga Ziemna - pseudonim Gleba. Maciej i Borys - nieustraszeni  wymierzacze  kar… Postrach - którego nie sposób dorwać. Nie będę ukrywać, że najbardziej polubiłam Borysa.  Dużo stron, dużo się dzieje a rozwiązanie sprawiło, że… Brawo dla autora. To było moje pierwsze spotkanie z twoją twórczością, ale mam nadzieję, że nie ostatnie. Lubię kryminały, thrillery, horrory a tutaj poniekąd dostałam wszystko. Podoba mi się to, że w samej książce jest również masa przekazu. To, co ma w głowie Śmielak i co przedstawia w swojej twórczości (jak dotąd znam tylko tę książkę, ale podejrzewam, że pozostałe ...

Miłość jest wszędzie - "Zagubiony" - Josie Williams.

Książka młodzieżowa, romantyczna, która mnie nie znudzi? No i wchodzi. Cały na biało… „Zagubiony” Josie Williams.  Tutaj taka gra słów, ponieważ główny bohater jest… duchem. Jak wygląda życie po życiu? Czy jest tam coś? Dlaczego niektóre dusze idą „dalej” a inne gubią się i mieszkają wśród nas? Co się stanie, jeśli duch zakocha się w żyjącym człowieku? Czy istnieje możliwość, by tych dwoje się spotkało i… zakochało w sobie?  Ryder - duch - ratuje od śmierci dziewczynę, którą stalkuje od jakiegoś czasu i zakochuje się w niej. Nie pozwala jej umrzeć i to łączy ich losy. Czy śmierć można oszukać? Gdy wzięłam ją do ręki przypomniał mi się film „Miasto aniołów” - nawet dziewczyna, która żyje również ma na imię Maggie jak ta z filmu ;). Przypadek? Prawdopodobnie tak, ale i tak zwróciłam na to uwagę.  Książka jest naprawę przyjemna, czyta się szybko. Na jeden wieczór do herbatki jak znalazł.   Myślę, że sprawdzi się idealnie dla młodszych czytelników, przedział powiedziałab...

Supernormalsi - Meg Jay

To nie była dla mnie lekka lektura. „Trudne dzieciństwo i niezwykła historia odporności psychicznej”…  Sama jestem supernormalsem i nie wstydzę się ani nie boję się o tym głośno mówić i pisać. Tak się czuję. Wbrew wszystkiemu pnę się do przodu i staram się być szczęśliwym człowiekiem, chociaż tylko kilka osób wie naprawdę co przeszłam kiedyś.  Książkę czytaliśmy wspólnie z Łukaszem, bo chciałam, aby treść jaka jest w niej zawarta była przez nas przefiltrowana, przegadana i zrozumiana. Dla niego również było to ważne doświadczenie. Na wstępie chciałabym tutaj podziękować Wydawnictwu Relacja, za możliwość przeczytania jej oraz zrecenzowania - to naprawdę była lektura dla mnie.  O czym jest? Prawdopodobnie już sam mój wstęp mógł wiele wam na ten temat nakreślić, ale dodam tylko, że książka przeznaczona jest dla każdego, kto przeżył piekło w dzieciństwie lub chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o tych „szczęśliwych latach”.  „Przemoc rówieśnicza i domowa, utrata...

Trzech gości w łódce plus wampir - świetny powrót Krzysztofa Kotowskiego!

  Mieliście kiedyś kaca po przeczytaniu książki? Otóż tak się właśnie czuję. Przeczytałam 500 stronicową książkę spod pióra Krzysztofa Kotowskiego i… nie wiem jak to mam ująć w kilku słowach. Tego się nie da zrobić.   Przygotujcie się na małe opracowanie tego co nam zaserwował autor.  Jest to jego czwarta książka, którą miałam okazję przeczytać.  Co myślę?  1). Książka jest tak bardzo rozwleczona, że od razu przypomina mi się Stephen King, co oczywiście czasem jest plusem, a czasem niestety po prostu się przysypia. I mimo iż książka mnie mocno zaintrygowała to przesyt tego wszystkiego sprawił, że bywało tak iż się męczyłam. Czytałam ją na kilka razy, bo nie mogłam usiąść i na raz ją pochłonąć.  Mnóstwo informacji, bohaterzy, których poznajemy od dziada przez pradziada. Oczywiście… Osobiście przychylam czoła Kotowskiemu, ponieważ to ile on pracy włożył w napisanie tej książki to jest OGROM. Ale mnie to osobiście zmęczyło. Trochę szkoda. Myślę, że gd...

DŻUMA Czarna Śmierć - John Kelly.

  Książka urzekła mnie podwójnie. Nie mamy tutaj „suchych faktów”, które z lekkim znużeniem moglibyśmy przerzucać strona po stronie, ale w ciekawy i lekki sposób opisaną rzeczywistość z jaką przyszło się zderzyć ówczesnemu mieszkańcowi świata.  Czym była dżuma? Jaki miała wpływ? Jak wyglądało życie nie tylko podczas dżumy, ale również w ogóle?  Jeśli myślimy o czarnej śmierci, to wyobrażamy sobie zarazę, zagładę, śmierć, choroby, ubóstwo i brud. Ale czy na pewno? A jak to wyglądało zaraz przed? W trakcie? Lub… po? Czy każdy był skazany na możliwość zarażenia się? Ilu ludzi zgładziła? Czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak wielkie zniża poczyniła?  Moim zdaniem świetna pozycja nie tylko skupiająca się na samej dżumie, ale na historii świata. Zdecydowanie dużo z niej zyskacie i na pewno będzie to ciekawa przygoda. Jeśli lubicie się uczyć, lubicie poznawać świat, swoją historię, bo przecież to również dotykało nas i naszych przodków (tak, tak, o Polsce również wspominają ...