Przejdź do głównej zawartości

Skradzione dziecko - Disney Costeloe.





Wyobraź sobie, że podczas Twojego krótkiego życia rozpoczyna się, lub trwa już — WOJNA. Nieprzyjemna wizja, prawda? 

Ciągły strach, obawa co przyniesie jutro. Rozwalające się budynki, spadające bomby, strzelanina w tle. 
Nagle syreny — szybko! Do schronu!
Biegniesz potykając się o własne buty, lub na boso. Z tym, co masz pod ręką albo z niczym. Z najbliższymi lub modląc się by i oni zdążyli. Lub sam, bo nie został Ci już nikt.
Koszmarna wizja, która była rzeczywistością. 

„Skradzione dziecko” osadzone jest właśnie w takiej rzeczywistości. Gdy nad Plymouth rozlega się odgłos syren, rodzina Shawbrook z opracowanym wcześniej planem ewakuacji zmierza w stronę schronu. Wszystko wydaje się dopięte na ostatni guzik. Każdy ma swoją rolę w tej akcji. Gdy dostają się pod bezpieczny dach okazuje się jednak, że jedna z córek nie biegła razem z nimi. Nie zdążyła wrócić z pracy i przybiega z innego miejsca niż ich rodzinny dom. Ta sama córka, która miała zapewnić bezpieczeństwo dla malutkiego dziecka, które teraz zostało samo w swoim pokoiku w opuszczonym budynku, które prawdopodobnie zostanie zbombardowane. Vera postanawia wrócić po dziecko i wybiega ze schronu. W tle spadają bomby. 
Jak skończy się ta historia? Nie będę wam spoilerować. Nie jest to łatwa lektura i na pewno będziecie narażeni na różnego rodzaju emocje. 
„Skradzione dziecko” to historia miłości dwóch matek, z których każda straciła dziecko i każda próbuje je odzyskać. Diney Costeloe pokazuje nam to, czego mam nadzieję, że nigdy nie doświadczymy na własnej skórze. Brud i samotność wojny. Pył i śmierć dookoła. Miłość i rozłąkę wpisaną w każdą rodzinę… Poczucie, że nie wiesz, czy nie widzisz kogoś po raz ostatni. 
Gdybyśmy odrzucili wizję wojny, która trwa dookoła, dostaniemy świetny kryminał, podczas którego matka, próbuje odebrać dziecko drugiej matce. Pytanie tylko… która — której? 
Jak zachowalibyśmy się na miejscu jednej i drugiej? Czy znalezione dziecko stałoby się remedium na boleść po stracie tego upragnionego, które zmarło tuż po porodzie? Do czego posunie się człowiek, by uszczęśliwić samego siebie? Czy odbierze chłopcu biologiczną matkę tylko po to, by stworzyć mu dom z sobą w roli głównej? Gdzie kończy się miłość a rozpoczyna egoistyczna pobudka? Czy miłość bywa egoistką? A może to właśnie jeden z jej aspektów? Książka porusza i sprawia, że uważny czytelnik będzie zastanawiał się nad tym i nad wieloma innymi sprawami. Otrzymacie tutaj kilka różne emocje, ale z pewnością się nie zawiedziecie. 
Świetna książka, przepiękna okładka i bardzo dobre tłumaczenie: Anna Sauvignon!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Córki klanu Jeleni - lektura obowiązkowa!

Historia inspirowana życiem przodków autorki.  Cofamy się do 1657 roku, do osady Trois-Rivieres. Świat ogarnięty chaosem zmian i terroru, bo inaczej nie można tego nazwać. Koloniści, którzy przybywają do ich domu i nazywają go Nowym Światem, a przecież dla rdzennych mieszkańców, ten świat nie był nowy. 
 Marie i jej lud nie szukali „pomocy”, nie chcieli być naprawiani, bo nie byli zepsuci. Nie szukali innej religii czy innego życia.  Dotychczas spokojni, w symbiozie z naturą, mieszkańcy (dzisiejszej Kanady) są z dnia na dzień odziani z tożsamości, religii, małżeństw i miłości.  Zostają postawieni przed faktem dostosowania się do nowego prawa. Książka jest napisana lekko, dzięki czemu czyta się szybko i przyjemnie, chociaż tematyka jest trudna i przygnębiająca.  Jestem szczerze poruszona tą pozycją, zwłaszcza, że nigdy nie były mi obojętne sprawy związane z rdzenną ludnością… marzę o tym, aby krzywdy jakich doznali na przestrzeni wszystkich lat, chociaż odrobinę zosta...

Superprodukcja od #Audioteka - WODNIK - Jędrzeja Pasierskiego

Miałam przyjemność przesłuchać superprodukcję Audioteki „Wodnik” Jędrzeja Pasierskiego. I jeśli gustujecie w klimatycznych miasteczkach… skrywanych przez całe rodziny historiach, które niczym pętla zacieśniają się wam dookoła serca… psychologii, która sprawia, że to co istnieje przemienia się w senną marę lub odwrotnie, to powinniście koniecznie posłuchać tej pozycji.    „W powietrzu czuć było chłód, wilgoć ziemi…” Październik. Jeszcze nie zima, ale w powietrzu już coraz mocniej wychwycić można to, co przecina naszą duszą na wskroś. Nieodgadnioną tajemnicę, mrok i wszędobylską przykrywającą wszystko mgłę… Akcja naszej historii toczy się w Zwierzyńcu. Miejscu związanym bezpardonowo z naturą, ciszą, spokojem, sennością i… śmiercią. Czy chłopiec, który uparcie twierdzi, że widział nad jeziorem Wodnika, ma rację? Co kryje się w sercach i czynach tych, którym powinniśmy ufać najbardziej?  Czy nasze wybory mogą wpłynąć na życie kogoś innego? Co stało się z Marcelem? Posłuchajci...

Chcę Twojego życia - Amber Tarza

Luuudzie! Jak ja dobrze czytelniczo zaczęłam ten rok!  Książkę pochłonęłam jednego dnia, nie mogłam się oderwać. Autorka pokusiła się tutaj o narrację pierwszoosobową, co jest dla mnie rzadkością w czytaniu książek (a przynajmniej ja rzadko na takie trafiam) i mega mnie to przekonało. Czułam się, jakbym siedziała na krześle naprzeciwko mojego oprawcy i słuchała co ma mi do powiedzenia. Ile tam było zwrotów akcji, przemyśleń i… nie mogę Wam zdradzić więcej! Dlaczego? Bo z wielką przyjemnością polecam wam tę książkę. Podobało mi się bardzo, jak autorka szyła tę intrygę. Zakładałam różne rozwiązania ale na pewno nie takie, które było na samym końcu. Tutaj pokusiłabym się o coś zupełnie odmiennego ale… to zamysł Amber więc szanuję! Jedno jest pewne. Mam nadzieję, że kolejne jej książki, będą chociaż w połowie tak trafiające w mój gust ;) A wy? Macie w planach tę pozycję? Jeśli lubicie kryminały z wątkiem psychologicznym to zachęcam was do przeczytania ;)!