Przejdź do głównej zawartości

Lwowska odyseja. Trudna radość.







Historia ludzi, którzy przeżyli wojnę i próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. 

Mam mieszane uczucia co do niej. Z jednej strony jest napisana bardzo dobrze i pokazuje to, co działo się, lub mogło się dziać, po wojnie. Z drugiej znowu nie spodobała mi się na tyle, żeby się nią zachwycać. Brakowało mi czegoś, co wciągnęłoby mnie bez reszty i sprawiło, że ciężko jest się oderwać. Ot, zwykła historia. 

Tylko jeśli zastanowimy się nad tym mocniej, to czy nie na tym miało to polegać? Na pokazaniu ZWYKŁEJ NIEZWYKŁEJ historii tych ludzi? Na próbach odratowania siebie, znalezienia na nowo bliskich, poukładaniu życia na nowo? 


Problemem może być również to, że otrzymałam tom 4. a nie miałam okazji czytać pozostałych. Może gdybym zaczęła od tomu 1. to pokochałabym i przyzwyczaiłabym się do tych postaci i tego co przeżywali? Z pewnością to to. 

Ciekawostką jest również to, że po tę książkę sięgnął również mój mąż i dla niego była świetna. Zachwycał się nad nią, więc myślę, że warto jest się pochylić i przeczytać. 


Są to czasy, których nie życzę nikomu. Chodzi mi o wojnę. Najgorszemu wrogowi nie życzyłabym śmierci bliskich, braku bezpieczeństwa, strachu i… tego wszystkiego co niczym nieposkromiony kurz osiadło na ich życiu. Tego co było, nie zmienimy, ale możemy walczyć o to co jest i będzie!


Jeśli macie ochotę poczytać książkę napisaną w bardzo lekki i przejmujący (wzruszający!) sposób, to polecam Wam sięgnąć po Lwowską Odyseję Magdaleny Kawki. 


Pozostało mi sięgnąć po wcześniejsze 3 tomy :).



Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Córki klanu Jeleni - lektura obowiązkowa!

Historia inspirowana życiem przodków autorki.  Cofamy się do 1657 roku, do osady Trois-Rivieres. Świat ogarnięty chaosem zmian i terroru, bo inaczej nie można tego nazwać. Koloniści, którzy przybywają do ich domu i nazywają go Nowym Światem, a przecież dla rdzennych mieszkańców, ten świat nie był nowy. 
 Marie i jej lud nie szukali „pomocy”, nie chcieli być naprawiani, bo nie byli zepsuci. Nie szukali innej religii czy innego życia.  Dotychczas spokojni, w symbiozie z naturą, mieszkańcy (dzisiejszej Kanady) są z dnia na dzień odziani z tożsamości, religii, małżeństw i miłości.  Zostają postawieni przed faktem dostosowania się do nowego prawa. Książka jest napisana lekko, dzięki czemu czyta się szybko i przyjemnie, chociaż tematyka jest trudna i przygnębiająca.  Jestem szczerze poruszona tą pozycją, zwłaszcza, że nigdy nie były mi obojętne sprawy związane z rdzenną ludnością… marzę o tym, aby krzywdy jakich doznali na przestrzeni wszystkich lat, chociaż odrobinę zosta...

Superprodukcja od #Audioteka - WODNIK - Jędrzeja Pasierskiego

Miałam przyjemność przesłuchać superprodukcję Audioteki „Wodnik” Jędrzeja Pasierskiego. I jeśli gustujecie w klimatycznych miasteczkach… skrywanych przez całe rodziny historiach, które niczym pętla zacieśniają się wam dookoła serca… psychologii, która sprawia, że to co istnieje przemienia się w senną marę lub odwrotnie, to powinniście koniecznie posłuchać tej pozycji.    „W powietrzu czuć było chłód, wilgoć ziemi…” Październik. Jeszcze nie zima, ale w powietrzu już coraz mocniej wychwycić można to, co przecina naszą duszą na wskroś. Nieodgadnioną tajemnicę, mrok i wszędobylską przykrywającą wszystko mgłę… Akcja naszej historii toczy się w Zwierzyńcu. Miejscu związanym bezpardonowo z naturą, ciszą, spokojem, sennością i… śmiercią. Czy chłopiec, który uparcie twierdzi, że widział nad jeziorem Wodnika, ma rację? Co kryje się w sercach i czynach tych, którym powinniśmy ufać najbardziej?  Czy nasze wybory mogą wpłynąć na życie kogoś innego? Co stało się z Marcelem? Posłuchajci...

Chcę Twojego życia - Amber Tarza

Luuudzie! Jak ja dobrze czytelniczo zaczęłam ten rok!  Książkę pochłonęłam jednego dnia, nie mogłam się oderwać. Autorka pokusiła się tutaj o narrację pierwszoosobową, co jest dla mnie rzadkością w czytaniu książek (a przynajmniej ja rzadko na takie trafiam) i mega mnie to przekonało. Czułam się, jakbym siedziała na krześle naprzeciwko mojego oprawcy i słuchała co ma mi do powiedzenia. Ile tam było zwrotów akcji, przemyśleń i… nie mogę Wam zdradzić więcej! Dlaczego? Bo z wielką przyjemnością polecam wam tę książkę. Podobało mi się bardzo, jak autorka szyła tę intrygę. Zakładałam różne rozwiązania ale na pewno nie takie, które było na samym końcu. Tutaj pokusiłabym się o coś zupełnie odmiennego ale… to zamysł Amber więc szanuję! Jedno jest pewne. Mam nadzieję, że kolejne jej książki, będą chociaż w połowie tak trafiające w mój gust ;) A wy? Macie w planach tę pozycję? Jeśli lubicie kryminały z wątkiem psychologicznym to zachęcam was do przeczytania ;)!