Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2023

OKALECZONE - Anna Kaczanowska

Kryminały, thrillery… wywołują u nas osobliwe reakcje.   Opisy morderstw, zwłok, bestialstwa, wszystko to, dla nas, jest tylko historią, która wyziera ze stron książki. Ale czy prawdziwe życie nie wygląda podobnie? Przecież dramaty rozgrywają się dookoła nas. Gdy sobie uświadomicie to, spotkanie z prokurator Hanną Osul staje się… namacalnie nieprzyjemne. Nie dlatego, że bohaterka Anny Kaczanowskiej była źle wykreowana, albo jej osoba irytowała czy… nie. Chodzi mi o to, co przeszła prokuratorka. O jej życie a poźniej o to, czym się zajmuje. „Okaleczone” nie są obszerną książką. Ot, na dosłownie jeden wieczór. Bardzo lekko i przyjemnie się je czyta. Podoba mi się pomysł i wykonanie, chociaż mam mieszane uczucia co do rozwiązania. Przyznaje, że przeczytałam, a później jeszcze raz, przesłuchałam całej książki (znając już zakończenie) i wciąż czegoś mi brakło. Jako czytelnik chciałabym trochę więcej emocji. Fragmentów, które sprawiłyby, że byłoby mi szkoda ofiar i ich bliskich. Naw...

„Kiedy Nietzsche szlochał” Irvin D. Yalom - powieść psychoterapeutyczna.

  „(…) doszedłem do przekonania, że lęki nie wyłaniają się z ciemności, są raczej jak gwiazdy zawsze obecne, ale niewidoczne w świetle dnia”. „(…) przewodnik musi być jak poręcz odgradzająca od nurtu rzeki, ale nie może być kulą inwalidzką. Przewodnik musi odsłonić szlak leżący przed uczniem. Ale nie wolno mu wybierać drogi”. „(…) każdy z nas ma dzikie psy ujadające w piwnicy”. Była to moja pierwsza przygoda z Irwinem D. Yalom’em. Chylę czoła. Genialny płot twist, którego nie spodziewałam się po takiej książce, i chociaż można było domyślić się pewnych spraw, to jednak byłam miło zaskoczona. Z tematem hipnozy miałam już doświadczenie i jestem jak najbardziej zaciekawiona co dalej wymyśli nauka, aby iść w tym kierunku. Gdyby tak, dzięki hipnozie, można było „naprawić” nasze skrzywdzone serce, zmienić sposób myślenia… ale czy to bezpieczne? Prawdopodobnie ludzie zaczęli by to wykorzystywać nie tylko w dobrym i leczniczym celu. Niestety. Rozumiem, że nie każdemu się spodoba, ale m...

Sroka - Elizabeth Day

  Początkowo uznałam, że to historia jakich wiele. Ot, para spodziewająca się dziecka, przyjmuje pod swój dach współlokatorkę, która prawdopodobnie okaże się kochanką męża.  Dlaczego młodzi w ogóle zdecydowali się na dzielenie swojej przestrzeni z obcą osobą? W trakcie czytania byłam pewna, że wiem, co wydarzy się dalej i poniekąd to się sprawdziło… niestety potwierdzenie moich przeczuć, odebrało mi frajdę w czytaniu. Autorka pod koniec zrobiła coś, przez co teraz mam mieszane uczucia.  Czy mi się podobało? Czy nie? Czy zgadzam się? A może wszystko było tak naprawdę niepotrzebne? MINUSY:  Znacie ten moment, gdy oglądacie serial i podoba wam się pierwszy i drugi sezon? Trzeci też. Ale im dalej w las, tym gorzej? Osobiście wydaje mi się, że gdyby Elizabeth skończyła snuć opowieść w pewnym momencie, to było by lepiej.  Niestety ciągnęła to dalej, rozwijając dodatkowy wątek, który mógłby być zupełnie inną historią i rewelacyjnie, gdyby był. PLUSY:  Autorka zadb...

Córki klanu Jeleni - lektura obowiązkowa!

Historia inspirowana życiem przodków autorki.  Cofamy się do 1657 roku, do osady Trois-Rivieres. Świat ogarnięty chaosem zmian i terroru, bo inaczej nie można tego nazwać. Koloniści, którzy przybywają do ich domu i nazywają go Nowym Światem, a przecież dla rdzennych mieszkańców, ten świat nie był nowy. 
 Marie i jej lud nie szukali „pomocy”, nie chcieli być naprawiani, bo nie byli zepsuci. Nie szukali innej religii czy innego życia.  Dotychczas spokojni, w symbiozie z naturą, mieszkańcy (dzisiejszej Kanady) są z dnia na dzień odziani z tożsamości, religii, małżeństw i miłości.  Zostają postawieni przed faktem dostosowania się do nowego prawa. Książka jest napisana lekko, dzięki czemu czyta się szybko i przyjemnie, chociaż tematyka jest trudna i przygnębiająca.  Jestem szczerze poruszona tą pozycją, zwłaszcza, że nigdy nie były mi obojętne sprawy związane z rdzenną ludnością… marzę o tym, aby krzywdy jakich doznali na przestrzeni wszystkich lat, chociaż odrobinę zosta...

Dziennik czasu zarazy - Jacek Piekara 16 tom.

Ponad 600 stron historii inkwizytora, którego charakter kupił mnie w całości. Wiem, że jest to 16 tom z serii, ale dla mnie było to pierwsze spotkanie, dlatego być może moje zdanie jest takie, a nie inne. Ciężko jest mi odnieść się do tego, co mogą myśleć starzy wyjadacze, ale ja jako nowicjuszka w świecie stworzonym przez autora - jestem zadowolona. Książka była przyjemna, czytało się zdecydowanie szybko i osobiście nawet nie wiem kiedy skończyłam. Przeraziła mnie ilość stron, ale potem… poleciało. Oczywiście, nie ma co tutaj nawet udawać, Piekara opisuje mnóstwo spraw o których mówi się głośno w dzisiejszych czasach m.in pandemii, ale przenosi to na papier w całkiem sympatyczny sposób. Kreacja bohaterów sprawia, że lubimy ich i kibicujemy, czekając do samego końca, żeby dowiedzieć się jaki będzie wynik. Nie wiem czy sięgnę po kolejne z tej serii, ale zdecydowanie ta mi się spodobała. Jeśli jesteś ie ciekawi czy warto dowiedzieć się co dzieje się w świecie Mordimera Madderdina - polec...