Przejdź do głównej zawartości

Twoja misja - czyli gry paragrafowe od Wydawnictwa Mamania






Miałam przyjemność zapoznać się z 3 książeczkami paragrafowymi od Wydawnictwa Mamania. 
Pierwszą, po jaką sięgnęłam było „ŚREDNIOWIECZE. TWOJA MISJA”, następnie „ MARS. TWOJA MISJA” i na końcu „LEONARDO DA VINCI. TWOJA MISJA”.
Oczywiście, że dwukrotnie zabili mnie w średniowieczu i chociaż historycznie przecież dobrze znam tamte realia tak książeczka mnie… zaskoczyła pozytywnie! 
Miałam okazję poznać smaczki, których nie znałam i odświeżyć te, które były dla mnie wiedzą zdobytą jeszcze w czasach szkolnych.
Jeśli lubicie naukę poprzez zabawę to TOTALNIE polecam Wam zajrzeć do Mamani i zamówić sobie egzemplarze książeczek paragrafowych!
Pozostałe dwie misje dały mi więcej nadziei na wygraną :D Marsa zdobyłam! Jeśli zaś chodzi o Leonarda… no cóż, nie zaprzyjaźniliśmy się chociaż próbowałam! Wiecie co jest dla mnie największym zaskoczeniem? Że Leonardo DA VINCI to tak naprawdę Leonardo Z MIASTA VINCI. Jakoś nigdy nie zwracałam na to uwagi i miałam takie „coo” a potem „no tak”. Przyznaję się bez bicia, ta zabawa naprawdę mnie czegoś nauczyła!
Fantastyczne jest nawet w wieku diwuuudziestu kilku lat :p można się dowiedzieć czegoś nowego. Pomyślcie ile frajdy sprawi to młodzieży! Ja w wieku szkolnym z wielką przyjemnością czytałabym tego typu książki!
Można grać w dwie osoby (lub więcej!) bo frajda jest taka sama ;) można wybierać naprzemiennie odpowiedzi i zobaczycie, czy współpraca zadziała czy… niekoniecznie!
P.S
Jedno jest pewne, spróbuję wygrać średniowiecze :D.
Lubicie książki paragrafowe?





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Córki klanu Jeleni - lektura obowiązkowa!

Historia inspirowana życiem przodków autorki.  Cofamy się do 1657 roku, do osady Trois-Rivieres. Świat ogarnięty chaosem zmian i terroru, bo inaczej nie można tego nazwać. Koloniści, którzy przybywają do ich domu i nazywają go Nowym Światem, a przecież dla rdzennych mieszkańców, ten świat nie był nowy. 
 Marie i jej lud nie szukali „pomocy”, nie chcieli być naprawiani, bo nie byli zepsuci. Nie szukali innej religii czy innego życia.  Dotychczas spokojni, w symbiozie z naturą, mieszkańcy (dzisiejszej Kanady) są z dnia na dzień odziani z tożsamości, religii, małżeństw i miłości.  Zostają postawieni przed faktem dostosowania się do nowego prawa. Książka jest napisana lekko, dzięki czemu czyta się szybko i przyjemnie, chociaż tematyka jest trudna i przygnębiająca.  Jestem szczerze poruszona tą pozycją, zwłaszcza, że nigdy nie były mi obojętne sprawy związane z rdzenną ludnością… marzę o tym, aby krzywdy jakich doznali na przestrzeni wszystkich lat, chociaż odrobinę zosta...

Mojra: Przeklęte dzieci Inayari — Agnieszka Kulbat

Czy przeznaczenie da się oszukać? Co jeśli dwoje ludzi jest na siebie skazanych?    Świat pełen magii, tajemniczy zakon i historia, która zaciska się wokół nas jak pętla. Dlaczego? Ze względu na to, że wszystko rozgrywa się w środku zamku.  Musimy mieć świadomość, że atmosfera może być gęsta i wręcz dusząca. Z jednej strony jesteście zamknięci na zawsze… między zimnymi, kamiennymi murami, z drugiej na zewnątrz panuje… ZIMA. Świat skuty lodem przez prawie cały rok! W pierwszym tomie, Agnieszka Kulbat stworzyła świat, których poznajemy spokojnie krok po kroku. Podobało mi się to, że relacja dwójki bohaterów nie była z dnia na dzień pogłębiona, tylko dość dobrze odwzorowywała rzeczywistość.  Super zabiegiem było wprowadzenie run! Każdy z tak zwanych „Runicznych” ma swój niepowtarzalny kolor (ale nie będę spoilerować, najlepiej wyjaśnia to sama autorka w książce). Początkowo wciągnęłam się dość mocno. Później… niestety był spadek mojego zainteresowania. Nie polub...

Futurystyczny Cyberpunk

 Ignis Mare tom I - czyli debiut Kacpra Śniedziewskiego, która miała premierę w tym roku (2022). Co to była za pozycja!  Na początku ciężko było mi się wkręcić, bo przyznam, że dawno nie czytałam niczego w tym klimacie (a może nigdy?).  Futurystyczny cyberpunk, maszyny, latające samochody, personifikacja zwierząt, tajne siły, fantastyczne przykłady… Świetna.  Miasto Cudów. Niesamowicie opisane, tak, że miałam momenty, gdzie to wszystko układało się w mojej głowie niczym kadry z filmu! Kto wie, może kiedyś książka Kacpra Śniedziewskiego zostanie zekranizowana?  Nastoletnia prostytutka imieniem Róża. I tutaj się zatrzymam. Poznajemy ją w mrocznej i brutalnej chwili. Moment, kiedy ktoś mówi sam do siebie, że w zasadzie „ — Byłoby lepiej, gdybym umarła — wyszeptała bezbarwnym tonem słowa, które nigdy nie miały stać się prawdą, a przede wszystkim nigdy nie miały dotrzeć do ucha mężczyzny siedzącego obok niej”. Jest to pierwsze zdanie w książce. Dziewczyna ma zaledwie...