Przejdź do głównej zawartości

Stacja arktyczna Zebra - Alistair MacLean







 Lubię sięgać po książki, które pokazują jak wiele może znieść człowiek. Takie, które odzierają go z tej prawilnej, oficjalnej otoczki. 

„Stacja arktyczna Zebra” Alistaira MacLeana właśnie taka jest. 

Intryga wykuta w lodzie, chłód na policzkach i zziębnięte palce…wszystko to sprawiało, że miałam wrażenie przeniesienia się na biegun zimna i przebywania z bohaterami.  Ktoś mógłby mi napisać „to męska literatura!”… hmm a ja napiszę, że to literatura dla każdego, kto lubi klimat sensacji, wojny, intrygi, życia w ekstremalnych warunkach :) Klaustrofobia, mrok, mróz… przeplatane wybuchami i niezniszczalnym bohaterem. Na końcu rozwiązanie zagadki w bardzo przyjemny sposób. Dla mnie same plusy. 

A czym są tak naprawdę Superprodukcje? Bo nie każdy pewnie to wie! Już pędzę z wyjaśnieniem :)
Superprodukcja jest… super;) Nie słuchacie tylko jednego lektora, ale macie całą paletę głosów. Damskich, męskich… muzykę w tle i odgłosy scenerii! 
Szum otoczenia… coś niebywałego. Można zamknąć oczy i po prostu słuchać. 

Szczerze? 

Ja jestem uzależniona od audiobooków ;) Kiedyś czytałam tylko papier, a dzisiaj przeplatam go Audioteką :)  
Bardzo to lubię bo mogę poznawać kolejne pozycje, nie tracąc czasu gdy np. układam ubrania, gotuję, sprzątam ;).
Mam nadzieję, że Was również pochłonie ta pozycja i razem z doktorem Carpenterem przeniesiecie się do łodzi podwodnej. 

Jeśli tak jak ja lubicie w wolnej chwili posłuchać dobrej historii, to w ramach abonamentu Audioteka Klub możecie to zrobić :) Tutaj łapcie link —>  http://fn.audioteka.com/fb/go/stacja-arktyczna-zebra 






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Córki klanu Jeleni - lektura obowiązkowa!

Historia inspirowana życiem przodków autorki.  Cofamy się do 1657 roku, do osady Trois-Rivieres. Świat ogarnięty chaosem zmian i terroru, bo inaczej nie można tego nazwać. Koloniści, którzy przybywają do ich domu i nazywają go Nowym Światem, a przecież dla rdzennych mieszkańców, ten świat nie był nowy. 
 Marie i jej lud nie szukali „pomocy”, nie chcieli być naprawiani, bo nie byli zepsuci. Nie szukali innej religii czy innego życia.  Dotychczas spokojni, w symbiozie z naturą, mieszkańcy (dzisiejszej Kanady) są z dnia na dzień odziani z tożsamości, religii, małżeństw i miłości.  Zostają postawieni przed faktem dostosowania się do nowego prawa. Książka jest napisana lekko, dzięki czemu czyta się szybko i przyjemnie, chociaż tematyka jest trudna i przygnębiająca.  Jestem szczerze poruszona tą pozycją, zwłaszcza, że nigdy nie były mi obojętne sprawy związane z rdzenną ludnością… marzę o tym, aby krzywdy jakich doznali na przestrzeni wszystkich lat, chociaż odrobinę zosta...

Mojra: Przeklęte dzieci Inayari — Agnieszka Kulbat

Czy przeznaczenie da się oszukać? Co jeśli dwoje ludzi jest na siebie skazanych?    Świat pełen magii, tajemniczy zakon i historia, która zaciska się wokół nas jak pętla. Dlaczego? Ze względu na to, że wszystko rozgrywa się w środku zamku.  Musimy mieć świadomość, że atmosfera może być gęsta i wręcz dusząca. Z jednej strony jesteście zamknięci na zawsze… między zimnymi, kamiennymi murami, z drugiej na zewnątrz panuje… ZIMA. Świat skuty lodem przez prawie cały rok! W pierwszym tomie, Agnieszka Kulbat stworzyła świat, których poznajemy spokojnie krok po kroku. Podobało mi się to, że relacja dwójki bohaterów nie była z dnia na dzień pogłębiona, tylko dość dobrze odwzorowywała rzeczywistość.  Super zabiegiem było wprowadzenie run! Każdy z tak zwanych „Runicznych” ma swój niepowtarzalny kolor (ale nie będę spoilerować, najlepiej wyjaśnia to sama autorka w książce). Początkowo wciągnęłam się dość mocno. Później… niestety był spadek mojego zainteresowania. Nie polub...

Futurystyczny Cyberpunk

 Ignis Mare tom I - czyli debiut Kacpra Śniedziewskiego, która miała premierę w tym roku (2022). Co to była za pozycja!  Na początku ciężko było mi się wkręcić, bo przyznam, że dawno nie czytałam niczego w tym klimacie (a może nigdy?).  Futurystyczny cyberpunk, maszyny, latające samochody, personifikacja zwierząt, tajne siły, fantastyczne przykłady… Świetna.  Miasto Cudów. Niesamowicie opisane, tak, że miałam momenty, gdzie to wszystko układało się w mojej głowie niczym kadry z filmu! Kto wie, może kiedyś książka Kacpra Śniedziewskiego zostanie zekranizowana?  Nastoletnia prostytutka imieniem Róża. I tutaj się zatrzymam. Poznajemy ją w mrocznej i brutalnej chwili. Moment, kiedy ktoś mówi sam do siebie, że w zasadzie „ — Byłoby lepiej, gdybym umarła — wyszeptała bezbarwnym tonem słowa, które nigdy nie miały stać się prawdą, a przede wszystkim nigdy nie miały dotrzeć do ucha mężczyzny siedzącego obok niej”. Jest to pierwsze zdanie w książce. Dziewczyna ma zaledwie...