Przejdź do głównej zawartości

Kamila Szczepańska-Górna - GENIALNY DEBIUT!

 






98% Klary - Kamila Szczepańska-Górna. 

Gdyby ktoś mnie zapytał (bez wcześniejszej informacji, że to debiut), uznałabym, że jest to jedno z wielu dzieł Kamili. 
Być może wpływ na to ma wykształcenie Autorki, które genialnie wpasuje się w fabułę niniejszej książki. Jeśli jesteście ciekawi o czym piszę, to zdecydowanie zajrzyjcie na jej profil. 

Dla kogo jest ta książka? Jeśli lubisz historie o przystojnych, niepokonanych bad boyach… jeśli jesteś fanem Damona Salvatore… a tak poważnie! Jeśli lubisz dobre kryminały, thrillery i książki z pazurem. Mocną pozycję kobiety, która pomimo przeciwności losu stara się przetrwać — ta książka JEST DLA CIEBIE. 

Klara to przeciętna dziewczyna z nieprzeciętną przeszłością. A może wcale tak nie jest?  Kamila Szczepańska-Górna tak skonstruowała fabułę, że czytelnik wciąż jest „w gotowości”. Dostajemy nie tylko problem, z jakim nagle musi się zmierzyć główna bohaterka, ale również psychologiczną grę. 

Szczepańska-Górna prowadzi nas przez mroki życia Maksymiliana i Dominika, których poznajemy w trakcie czytania. Czytelnik wręcz musi wybrać, czy polubi bohaterów, czy nie? Czy zgadza się z nimi? Czy raczej nie zachowałby się w podobny sposób gdyby… również uważacie, że ciężko jest wybrać (tak serio, serio) czy na pewno wybralibyśmy daną opcję znajdując się w takiej sytuacji? Myślę, że nie. Że życie wszystko weryfikuje. Może nam się wydawać, że jesteśmy prawymi ludźmi, że nigdy nie zrobilibyśmy tego i… nagle stajemy twarzą w twarz z własnymi strachami, z adrenaliną z demonami, które są ukryte głęboko w nas. 

Podoba mi się to, że Autorka ma bardzo dobre pojęcie o tym, o czym pisze. Porusza się w temacie jak ryba w wodzie i z fascynacją opisuje to, co skrywają jej złożone myśli. 

Buduje napięcie, przetyka je brutalnością i inteligencją. W tym momencie mogę tylko ukłonić się lekko (nie za bardzo, bo plecy nie te :D ), i podziękować za wprowadzenie Maksymiliana. Brakowało mi tego typu bohatera w ostatnich książkach, które czytałam. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu, w którym mam nadzieję, poznamy dalsze losy tych, którzy… przeżyli do końca pierwszej części. 
To nie jest urocza książka, gdzie z brutalności przechodzimy do miłości. Nie znajdziecie tutaj westchnień i uśmiechów. Chociaż z pewnością (jeśli dowcip Autorki wam bliski) zaśmiejecie się nie raz pod nosem.

Autorka pokazuje rzeczywistość, która nie jest kolorowa. Brutalność, która występuje w społeczeństwie a o którym w filmach/serialach/książkach często się zapomina. Nie jest to oczywiście aż tak brutalna książka, żebyście nie mogli jej przeczytać! Co to to nie! Ale nie jest na siłę pokolorowana. I to szanuję.  Zaskakuje tak, że nie macie pojęcia! Dla mnie była nieprzewidywalna.
Czyta się szybko i lekko, mnie pochłonęła na całego!

Jeśli myślicie, że czegoś nie zrobią bohaterzy (bo nauczeni jesteśmy, że w ostatniej chwili wpada dobry bohater i ratuje sytuację) to… zrobią to. Serio. Bez wyrzutów sumienia!


Jak zmieni się życie Klary przez to, że znalazła się w złym miejscu w złym czasie? 
Czy Maksymilian okaże się tym dobrym czy złym bohaterem?
Kim jest Dominik?
Czy Klara przeżyje spotkanie z mordercą? 
Dlaczego autorka dała tak nieszablonowy tytuł książki? 
Aby otrzymać odpowiedzi na powyższe pytania, zachęcam was do przeczytania. Książka jest genialna i z sercem na dłoni mogę wam ją polecić!


P.S jeśli lubicie audiobooki (i głos Filipa Kosiora^^) to 98% Klary można również posłuchać ;) i tak, polecam wam serdecznie bo to sama przyjemność!


Jeśli jeszcze was nie przekonałam, to zajrzyjcie na moje krótkie zapowiedzi, których stworzyłam dla Kamili kilka (bo mocno polubiłam się nie tylko z książką ale również a autorką). To w jaki sposób pisze i przeżywa tę historię pokazuje tylko, jak wiele serca włożyła w to, abyście dobrze się bawili! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Córki klanu Jeleni - lektura obowiązkowa!

Historia inspirowana życiem przodków autorki.  Cofamy się do 1657 roku, do osady Trois-Rivieres. Świat ogarnięty chaosem zmian i terroru, bo inaczej nie można tego nazwać. Koloniści, którzy przybywają do ich domu i nazywają go Nowym Światem, a przecież dla rdzennych mieszkańców, ten świat nie był nowy. 
 Marie i jej lud nie szukali „pomocy”, nie chcieli być naprawiani, bo nie byli zepsuci. Nie szukali innej religii czy innego życia.  Dotychczas spokojni, w symbiozie z naturą, mieszkańcy (dzisiejszej Kanady) są z dnia na dzień odziani z tożsamości, religii, małżeństw i miłości.  Zostają postawieni przed faktem dostosowania się do nowego prawa. Książka jest napisana lekko, dzięki czemu czyta się szybko i przyjemnie, chociaż tematyka jest trudna i przygnębiająca.  Jestem szczerze poruszona tą pozycją, zwłaszcza, że nigdy nie były mi obojętne sprawy związane z rdzenną ludnością… marzę o tym, aby krzywdy jakich doznali na przestrzeni wszystkich lat, chociaż odrobinę zosta...

Superprodukcja od #Audioteka - WODNIK - Jędrzeja Pasierskiego

Miałam przyjemność przesłuchać superprodukcję Audioteki „Wodnik” Jędrzeja Pasierskiego. I jeśli gustujecie w klimatycznych miasteczkach… skrywanych przez całe rodziny historiach, które niczym pętla zacieśniają się wam dookoła serca… psychologii, która sprawia, że to co istnieje przemienia się w senną marę lub odwrotnie, to powinniście koniecznie posłuchać tej pozycji.    „W powietrzu czuć było chłód, wilgoć ziemi…” Październik. Jeszcze nie zima, ale w powietrzu już coraz mocniej wychwycić można to, co przecina naszą duszą na wskroś. Nieodgadnioną tajemnicę, mrok i wszędobylską przykrywającą wszystko mgłę… Akcja naszej historii toczy się w Zwierzyńcu. Miejscu związanym bezpardonowo z naturą, ciszą, spokojem, sennością i… śmiercią. Czy chłopiec, który uparcie twierdzi, że widział nad jeziorem Wodnika, ma rację? Co kryje się w sercach i czynach tych, którym powinniśmy ufać najbardziej?  Czy nasze wybory mogą wpłynąć na życie kogoś innego? Co stało się z Marcelem? Posłuchajci...

Chcę Twojego życia - Amber Tarza

Luuudzie! Jak ja dobrze czytelniczo zaczęłam ten rok!  Książkę pochłonęłam jednego dnia, nie mogłam się oderwać. Autorka pokusiła się tutaj o narrację pierwszoosobową, co jest dla mnie rzadkością w czytaniu książek (a przynajmniej ja rzadko na takie trafiam) i mega mnie to przekonało. Czułam się, jakbym siedziała na krześle naprzeciwko mojego oprawcy i słuchała co ma mi do powiedzenia. Ile tam było zwrotów akcji, przemyśleń i… nie mogę Wam zdradzić więcej! Dlaczego? Bo z wielką przyjemnością polecam wam tę książkę. Podobało mi się bardzo, jak autorka szyła tę intrygę. Zakładałam różne rozwiązania ale na pewno nie takie, które było na samym końcu. Tutaj pokusiłabym się o coś zupełnie odmiennego ale… to zamysł Amber więc szanuję! Jedno jest pewne. Mam nadzieję, że kolejne jej książki, będą chociaż w połowie tak trafiające w mój gust ;) A wy? Macie w planach tę pozycję? Jeśli lubicie kryminały z wątkiem psychologicznym to zachęcam was do przeczytania ;)!