Przejdź do głównej zawartości

Rosja Putina






  Tę książkę powinien przeczytać każdy. 

Autorką jest kobieta, którą wielu z Was może kojarzyć. „Anna Politkowska była podziwianą na całym świecie, nieustraszoną i wielokrotnie nagradzaną rosyjską dziennikarką pochodzenia ukraińskiego, która została zamordowana w 2006 roku”. 
Dzisiaj, mimo iż od pierwszej publikacji tej książki minęło już 18 lat, bardziej niż wcześniej jest ona aktualna. 
Wiedziałam, że to co dzieje się w Rosji, przechodzi ludzie pojęcie, ale czytając historie opisane przez Annę moje serce krwawiło. 
Człowiek jest niczym. Nie ma praw. Nie ma sprawiedliwości. Liczy się tylko władza i pieniądze. 
Najbardziej chyba uderzyło mnie to, że nawet dzieci pochodzenia innego niż Rosjanie by uznawali, były szykanowane w szkole. Do tego stopnia, że obrzucano je mianem terrorystów. Dzieci. Jak rodzic może wyjaśnić krzywdzonemu dziecku, żeby nie bało się iść do szkoły, że to co mówią rówieśnicy i DOROŚLI nie jest prawdą? Jak chronić takie dziecko? Straszne. 
Gwałty, morderstwa, bezprawie. Wszystko wyczyszczone i wyidealizowane. 
Poniekąd zaczynam rozumieć, że mieszkańcy „ślepo” patrzą w rząd, jeśli wiedzą, że nic nie zmieni to, czy zareagują czy nie. Jeśli się sprzeciwią, to równie dobrze, mogą sami sobie kopać grób. 
Wszystko jest jak nieczysta gra. Przywłaszczenia mienia, procesy sądowe. Człowiek równie dobrze może walić głową w ścianę i efekt może będzie bezpieczniejszy niż zgłoszenie czegoś do władz lub szukanie pomocy w „prawie”. 
Bardzo dobrze napisana książka, a czas… on się tam na pewno zatrzymał. Nie życzę nikomu takiego traktowania… 
Na ogół nie czytam książek politycznych ale ta jest naprawdę bardzo, bardzo przystępnie napisana i ujęta w sposób reportażu, gdzie przestawione są poszczególne historie różnych mieszkańców. Myślę, że będziecie zadowoleni z samej lektury. A tego co tam się dzieje… pozostawię bez komentarza :(. Smutna książka. Wartościowa. Przykre jest to, że Anna Politkowska nie doczekała się starości, ale może lepiej dla niej, niż gdyby miała oglądać to, co dalej dzieje się z Rosją i Ukrainą… 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Córki klanu Jeleni - lektura obowiązkowa!

Historia inspirowana życiem przodków autorki.  Cofamy się do 1657 roku, do osady Trois-Rivieres. Świat ogarnięty chaosem zmian i terroru, bo inaczej nie można tego nazwać. Koloniści, którzy przybywają do ich domu i nazywają go Nowym Światem, a przecież dla rdzennych mieszkańców, ten świat nie był nowy. 
 Marie i jej lud nie szukali „pomocy”, nie chcieli być naprawiani, bo nie byli zepsuci. Nie szukali innej religii czy innego życia.  Dotychczas spokojni, w symbiozie z naturą, mieszkańcy (dzisiejszej Kanady) są z dnia na dzień odziani z tożsamości, religii, małżeństw i miłości.  Zostają postawieni przed faktem dostosowania się do nowego prawa. Książka jest napisana lekko, dzięki czemu czyta się szybko i przyjemnie, chociaż tematyka jest trudna i przygnębiająca.  Jestem szczerze poruszona tą pozycją, zwłaszcza, że nigdy nie były mi obojętne sprawy związane z rdzenną ludnością… marzę o tym, aby krzywdy jakich doznali na przestrzeni wszystkich lat, chociaż odrobinę zosta...

Mojra: Przeklęte dzieci Inayari — Agnieszka Kulbat

Czy przeznaczenie da się oszukać? Co jeśli dwoje ludzi jest na siebie skazanych?    Świat pełen magii, tajemniczy zakon i historia, która zaciska się wokół nas jak pętla. Dlaczego? Ze względu na to, że wszystko rozgrywa się w środku zamku.  Musimy mieć świadomość, że atmosfera może być gęsta i wręcz dusząca. Z jednej strony jesteście zamknięci na zawsze… między zimnymi, kamiennymi murami, z drugiej na zewnątrz panuje… ZIMA. Świat skuty lodem przez prawie cały rok! W pierwszym tomie, Agnieszka Kulbat stworzyła świat, których poznajemy spokojnie krok po kroku. Podobało mi się to, że relacja dwójki bohaterów nie była z dnia na dzień pogłębiona, tylko dość dobrze odwzorowywała rzeczywistość.  Super zabiegiem było wprowadzenie run! Każdy z tak zwanych „Runicznych” ma swój niepowtarzalny kolor (ale nie będę spoilerować, najlepiej wyjaśnia to sama autorka w książce). Początkowo wciągnęłam się dość mocno. Później… niestety był spadek mojego zainteresowania. Nie polub...

Futurystyczny Cyberpunk

 Ignis Mare tom I - czyli debiut Kacpra Śniedziewskiego, która miała premierę w tym roku (2022). Co to była za pozycja!  Na początku ciężko było mi się wkręcić, bo przyznam, że dawno nie czytałam niczego w tym klimacie (a może nigdy?).  Futurystyczny cyberpunk, maszyny, latające samochody, personifikacja zwierząt, tajne siły, fantastyczne przykłady… Świetna.  Miasto Cudów. Niesamowicie opisane, tak, że miałam momenty, gdzie to wszystko układało się w mojej głowie niczym kadry z filmu! Kto wie, może kiedyś książka Kacpra Śniedziewskiego zostanie zekranizowana?  Nastoletnia prostytutka imieniem Róża. I tutaj się zatrzymam. Poznajemy ją w mrocznej i brutalnej chwili. Moment, kiedy ktoś mówi sam do siebie, że w zasadzie „ — Byłoby lepiej, gdybym umarła — wyszeptała bezbarwnym tonem słowa, które nigdy nie miały stać się prawdą, a przede wszystkim nigdy nie miały dotrzeć do ucha mężczyzny siedzącego obok niej”. Jest to pierwsze zdanie w książce. Dziewczyna ma zaledwie...