Jak zmienić swój umysł - Michael Pollan - współpraca barterowa z Wydawnictwem Krytyki Politycznej.
Książka ta, może być nie tylko świetnym zbiorem informacji na temat substancji psychoaktywnych, ale również swoistą przestrogą przed zażywaniem ich.
Biorąc ją do ręki chciałam odpowiedzi na kilka pytań, a pozostałe zrodziły się same w trakcie czytania… Dlaczego tak chętnie ludzie sięgają po tego typu używki? Co dzieje się z człowiekiem po ich spróbowaniu? Czy nasza świadomość „poszerza” się po dostarczeniu do organizmu pewnych substancji? Czy sprawia to, że czujemy się lepiej, mamy bardziej wyraziste spojrzenie na świat? Czy wręcz przeciwnie, blokuje nas i zawęża pole myślenia? A może zmienia zupełnie nasze myśli?
Myślę, że część z Was będzie zaskoczona wnioskami jakie można wyciągnąć po przeczytaniu tej książki.
Dostajemy tutaj nie tylko masę naukowych informacji, ale również historię psychodelików i nazwiska osób, dawno zapomnianych lub mało rozpowszechnionych, którzy jeszcze przed Leary’m (jednym z najgłośniej powiązanych ludzi z LSD) byli i starali się dociec jak najwięcej w tym temacie.
„Pomysł wykorzystywania psychodelików do leczenia uzależnień nie jest nowy. Indianie północnoamerykańscy od dawna używają pejotlu zarówno do celów sakramentalnych, jak i do leczenia alkoholizmu…” (str. 410).
Blisko 500 stronicowa pozycja, dzięki której autor serwuje nam informacje jakie udało mu się zebrać dzięki współpracy z neuronaukowcem, antropologiem, dziennikarzem śledczym i biologiem.
Oprócz tego i co jest zdecydowanie dla mnie największym plusem, Pollan przekazuje nam tutaj świadectwo swojego upojenia psychodelikami. Michael wybiera się na „tripy”, a później opisuje to, co przeżywał i jak to wpłynęło na niego.
Zdecydowanie jest to uzupełnienie opisów, jakie można znaleźć w Internecie - ale trzeba pamiętać, że nie jest to literatura prosta i lekka do czytania.
Na końcu dostajemy obszerną bibliografię oraz słowniczek. Zajmują one łącznie 40 stron. Dla mnie świetnie opracowana książka, mająca realny wpływ na moje postrzeganie psychodelików.
Pytanie tylko, czy spróbowalibyście na sobie samych takich „tripów” o których pisze autor?
„Po raz pierwszy w życiu poczułem wdzięczność za sam fakt istnienia czegokolwiek w tym wszechświecie” (str. 315).
Komentarze
Prześlij komentarz
Cześć :) będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz :)