Przejdź do głównej zawartości

"Winda" Tomasz Sablik.



 Pierwszy raz widząc okładkę WINDY miałam gęsią skórkę. Nie łatwo mnie przerazić, ale wszelkiej maści opętania, są jak najbardziej w tym klimacie…, który mnie porusza.

W końcu nadszedł dzień, że zamówiłam sobie dwie książki Tomasza Sablika, by przekonać się, czy faktycznie opinie, tak dobre jakie tu zamieszczacie, są odzwierciedleniem tego co znajduje się w tych historiach.
Gdy książka przyszła, odłożyłam ją na stoliczek, by wieczorem, w bardziej dogodnych warunkach (wiecie, noc, cisza, demony itd xd) móc się z niej zatopić.
Gdy zaczęłam czytać, mój Mąż sięgnął po „Lęk”, który zamierzam dzisiaj trochę mu podkradać i czytać po kątach, a ja siedziałam obok i weszłam do Windy…
Czy dobrze zrobiłam? Łukasz już dawno poszedł spać, Drizzt rozłożył swoje ciężkie futrzaste ciało na moich nogach i tak czytałam sobie dalej przemierzając piętra budynku, w którym mieszka główny bohater.
Złapałam się na tym, że nerwowo zerkam za ramię, czy czasem… coś tam nie stoi.
To nie jest tak, że ja się bałam. Ale odczuwałam niepokój, gdy w cichym mieszkaniu, bez szmeru kotów, które normalnie wszędzie biegają (a mam ich 4!) słyszałam co chwilę jakieś trzaski, dudnienia (pewnie z rur) i przejmujący chłód dookoła mimo koca i pięcio kilowego kota obok.
O czym jest ta książka? Za dużo Wam nie mogę napisać, żeby nie spoilerować, ale na pewno nie jest to horror. A może jest? Skoro odczuwałam delikatny niepokój… może jest?
Osobiście polecam tę książkę. Czyta się szybko i człowiek nie może się oderwać. Sama historia jest hmm jakby to ująć? Normalna. Historia jakich mogło by być wiele ale nie. Nie jest normalna.
Winda należy do tego rodzaju książek, które pozostaną w mojej głowie na lata. Zdarza się, że przeczytam coś i potrafię zapomnieć imion bohaterów, a po jakimś czasie samą książkę, tutaj mi to nie grozi.
Podobały mi się zabiegi jakie zastosowałeś Tomaszu, budowanie napięcia i… niezwykłość.
Można by chwilami pomyśleć „gdzieś już to było” ale wcale nie było. Ta historia jest dla mnie bardzo dobrze wykreowaną i przemyślaną, wciągającą i… niepokojącą sytuacją, gdzie każdy z nas mógłby się w niej znaleźć. Każdy.
W pewnym momencie wiedziałam co się zdarzy. Odkryłeś przede mną karty niczym staruszka tarota i wiedziałam co dalej. Ale chciałam to przeczytać do końca i poznać, co się wydarzy.
Zaskakiwałeś mnie na swój sposób i jestem wdzięczna za Windę, bo rzadko ostatnio coś może poruszyć we mnie te właściwe struny. Zainteresować i przerazić.
Nie mogę się doczekać, aż przeczytam „Lęk” i liczę, że odnajdę w nim chociaż szczyptę tego co w Windzie.
Swoja drogą nie chcę już wchodzić do windy xd dzięki wielkie. Przyjdzie mi kiedyś wybrać się na pięćdziesiąte piętro to będziesz mnie niósł na barana. :D

Moja ocena to 11/10. Dlaczego? Ostatnio mam wrażenie, że trafiam na same perełki i niesprawiedliwe by było dać Ci „tylko” 10/10 patrząc obiektywnie na tę historię.
Kto nie czytał polecam. Nie każdemu się spodoba bo ilu ludzi tyle opinii, ale mnie kupiłeś.

#bookstagram #czytam #książki #bookstagrampl #kochamczytac #czytamy #book #czytambolubie #kochamksiążki #interview #wywiad #rozmowa #backstage #produkcja #miejsce #warsaw #gwiazdy

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Córki klanu Jeleni - lektura obowiązkowa!

Historia inspirowana życiem przodków autorki.  Cofamy się do 1657 roku, do osady Trois-Rivieres. Świat ogarnięty chaosem zmian i terroru, bo inaczej nie można tego nazwać. Koloniści, którzy przybywają do ich domu i nazywają go Nowym Światem, a przecież dla rdzennych mieszkańców, ten świat nie był nowy. 
 Marie i jej lud nie szukali „pomocy”, nie chcieli być naprawiani, bo nie byli zepsuci. Nie szukali innej religii czy innego życia.  Dotychczas spokojni, w symbiozie z naturą, mieszkańcy (dzisiejszej Kanady) są z dnia na dzień odziani z tożsamości, religii, małżeństw i miłości.  Zostają postawieni przed faktem dostosowania się do nowego prawa. Książka jest napisana lekko, dzięki czemu czyta się szybko i przyjemnie, chociaż tematyka jest trudna i przygnębiająca.  Jestem szczerze poruszona tą pozycją, zwłaszcza, że nigdy nie były mi obojętne sprawy związane z rdzenną ludnością… marzę o tym, aby krzywdy jakich doznali na przestrzeni wszystkich lat, chociaż odrobinę zosta...

Mojra: Przeklęte dzieci Inayari — Agnieszka Kulbat

Czy przeznaczenie da się oszukać? Co jeśli dwoje ludzi jest na siebie skazanych?    Świat pełen magii, tajemniczy zakon i historia, która zaciska się wokół nas jak pętla. Dlaczego? Ze względu na to, że wszystko rozgrywa się w środku zamku.  Musimy mieć świadomość, że atmosfera może być gęsta i wręcz dusząca. Z jednej strony jesteście zamknięci na zawsze… między zimnymi, kamiennymi murami, z drugiej na zewnątrz panuje… ZIMA. Świat skuty lodem przez prawie cały rok! W pierwszym tomie, Agnieszka Kulbat stworzyła świat, których poznajemy spokojnie krok po kroku. Podobało mi się to, że relacja dwójki bohaterów nie była z dnia na dzień pogłębiona, tylko dość dobrze odwzorowywała rzeczywistość.  Super zabiegiem było wprowadzenie run! Każdy z tak zwanych „Runicznych” ma swój niepowtarzalny kolor (ale nie będę spoilerować, najlepiej wyjaśnia to sama autorka w książce). Początkowo wciągnęłam się dość mocno. Później… niestety był spadek mojego zainteresowania. Nie polub...

Futurystyczny Cyberpunk

 Ignis Mare tom I - czyli debiut Kacpra Śniedziewskiego, która miała premierę w tym roku (2022). Co to była za pozycja!  Na początku ciężko było mi się wkręcić, bo przyznam, że dawno nie czytałam niczego w tym klimacie (a może nigdy?).  Futurystyczny cyberpunk, maszyny, latające samochody, personifikacja zwierząt, tajne siły, fantastyczne przykłady… Świetna.  Miasto Cudów. Niesamowicie opisane, tak, że miałam momenty, gdzie to wszystko układało się w mojej głowie niczym kadry z filmu! Kto wie, może kiedyś książka Kacpra Śniedziewskiego zostanie zekranizowana?  Nastoletnia prostytutka imieniem Róża. I tutaj się zatrzymam. Poznajemy ją w mrocznej i brutalnej chwili. Moment, kiedy ktoś mówi sam do siebie, że w zasadzie „ — Byłoby lepiej, gdybym umarła — wyszeptała bezbarwnym tonem słowa, które nigdy nie miały stać się prawdą, a przede wszystkim nigdy nie miały dotrzeć do ucha mężczyzny siedzącego obok niej”. Jest to pierwsze zdanie w książce. Dziewczyna ma zaledwie...