Przejdź do głównej zawartości

„Masoni. Architekci Nowoczesnego Świata” John Dickie.


RECENZJA książki pt. „Masoni. Architekci Nowoczesnego Świata” John Dickie.

O tej książce chciałam Wam napisać od razu, gdy ją przeczytałam, a minęło kilka dni. Niemniej jednak, gdy tylko kurier ją dostarczył, rzuciłam wszystko, łącznie z robieniem obiadu (wybacz mój Mężu) i zagłębiłam się w lekturze.
W mojej głowie powstała nawet myśl, że „hej, może nagrasz o tym odcinek na YouTube’a?” Ale w końcu wiele rzeczy potoczyło się swoim torem (problemy zdrowotne i w rodzinie).

Usiadłam dzisiaj w końcu by móc napisać te kilka zdań i przeprosić Was za to, że tyle to trwało. Dlaczego przepraszam? Bo to genialna książka.
Przepraszam, że dopiero dzisiaj to piszę i że dowiadujecie się dopiero teraz, ALE wciąż jest czas, jeśli ktoś zdecyduje się zrobić sobie lub komuś prezent na święta (zostały jeszcze dwa tygodnie!).

O samej książce mogłabym wiele napisać, ale limit znaków grozi mi paluchem więc postaram się ująć to najkrócej jak mogę.

Jeśli ktoś lubi historię lub interesuje się chociażby zmieniającym się światem, masonerią, iluminatami itd, to moim zdaniem JEST TO KSIĄŻKA IDEALNA.

Nie jest napisana trudnym i zawiłym językiem. Wszystko co jest tam przedstawione, dla mnie jako laika w tej dziedzinie, jest naprawdę przystępne. Zrozumiałe i lekkie.
Obawiałam się tej książki, że nie poradzę sobie aż tak dobrze jakbym chciała z literaturą popularnonaukową czy faktu, ale czytało mi się bardzo lekko.
Możemy przebyć ciekawą podróż począwszy od 1743 roku aż po dzień dzisiejszy i poznać historię masonów. Kim byli, co ich cechowało dlaczego tworzyli pewne rzeczy i… i nie wszystko. Bo nigdy chyba tak naprawdę nie dowiemy się o nich wszystkiego.
Czytając miałam wrażenie, że zaczynam ich rozumieć. To, w co wierzyli… koniecznie musicie to przeczytać.
Poznacie również nazwiska znanych nam medialnie wolnomularzy o których być może nie mieliście pojęcia, że należeli do tego grona ;).
Książka sama w sobie wygląda cudownie, okładka jest przepiękna. Ilość stron to niecałe 500 ale bardzo dużo zajmują przypisy. John Dickie zagłębił się porządnie w temat i naprawdę to widać w tej książce!
Jeśli chcecie sięgnąć po coś interesującego a zarazem zgłębić wiedzę o historii świata i m.inMasonach, to będzie to idealna pozycja dla Was.
Zróbcie sobie prezent, lub komuś bliskiemu i koniecznie podzielcie się ze mną swoją opinią o książce! Ja jestem mega zadowolona i wiem, że jeśli będę chciała komuś zrobić prezent, to ta książka będzie jedną z takich pozycji.
Do czytania tego typu literatury zachęciła mnie również Diana z @bardziejlubieksiazki, którą serdecznie pozdrawiam, a samą książkę dostałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa @czarnaowca, którym serdecznie dziękuję!

A Wy? Chcielibyście należeć do Masonów?


 


#masoni #book

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Córki klanu Jeleni - lektura obowiązkowa!

Historia inspirowana życiem przodków autorki.  Cofamy się do 1657 roku, do osady Trois-Rivieres. Świat ogarnięty chaosem zmian i terroru, bo inaczej nie można tego nazwać. Koloniści, którzy przybywają do ich domu i nazywają go Nowym Światem, a przecież dla rdzennych mieszkańców, ten świat nie był nowy. 
 Marie i jej lud nie szukali „pomocy”, nie chcieli być naprawiani, bo nie byli zepsuci. Nie szukali innej religii czy innego życia.  Dotychczas spokojni, w symbiozie z naturą, mieszkańcy (dzisiejszej Kanady) są z dnia na dzień odziani z tożsamości, religii, małżeństw i miłości.  Zostają postawieni przed faktem dostosowania się do nowego prawa. Książka jest napisana lekko, dzięki czemu czyta się szybko i przyjemnie, chociaż tematyka jest trudna i przygnębiająca.  Jestem szczerze poruszona tą pozycją, zwłaszcza, że nigdy nie były mi obojętne sprawy związane z rdzenną ludnością… marzę o tym, aby krzywdy jakich doznali na przestrzeni wszystkich lat, chociaż odrobinę zosta...

Mojra: Przeklęte dzieci Inayari — Agnieszka Kulbat

Czy przeznaczenie da się oszukać? Co jeśli dwoje ludzi jest na siebie skazanych?    Świat pełen magii, tajemniczy zakon i historia, która zaciska się wokół nas jak pętla. Dlaczego? Ze względu na to, że wszystko rozgrywa się w środku zamku.  Musimy mieć świadomość, że atmosfera może być gęsta i wręcz dusząca. Z jednej strony jesteście zamknięci na zawsze… między zimnymi, kamiennymi murami, z drugiej na zewnątrz panuje… ZIMA. Świat skuty lodem przez prawie cały rok! W pierwszym tomie, Agnieszka Kulbat stworzyła świat, których poznajemy spokojnie krok po kroku. Podobało mi się to, że relacja dwójki bohaterów nie była z dnia na dzień pogłębiona, tylko dość dobrze odwzorowywała rzeczywistość.  Super zabiegiem było wprowadzenie run! Każdy z tak zwanych „Runicznych” ma swój niepowtarzalny kolor (ale nie będę spoilerować, najlepiej wyjaśnia to sama autorka w książce). Początkowo wciągnęłam się dość mocno. Później… niestety był spadek mojego zainteresowania. Nie polub...

Futurystyczny Cyberpunk

 Ignis Mare tom I - czyli debiut Kacpra Śniedziewskiego, która miała premierę w tym roku (2022). Co to była za pozycja!  Na początku ciężko było mi się wkręcić, bo przyznam, że dawno nie czytałam niczego w tym klimacie (a może nigdy?).  Futurystyczny cyberpunk, maszyny, latające samochody, personifikacja zwierząt, tajne siły, fantastyczne przykłady… Świetna.  Miasto Cudów. Niesamowicie opisane, tak, że miałam momenty, gdzie to wszystko układało się w mojej głowie niczym kadry z filmu! Kto wie, może kiedyś książka Kacpra Śniedziewskiego zostanie zekranizowana?  Nastoletnia prostytutka imieniem Róża. I tutaj się zatrzymam. Poznajemy ją w mrocznej i brutalnej chwili. Moment, kiedy ktoś mówi sam do siebie, że w zasadzie „ — Byłoby lepiej, gdybym umarła — wyszeptała bezbarwnym tonem słowa, które nigdy nie miały stać się prawdą, a przede wszystkim nigdy nie miały dotrzeć do ucha mężczyzny siedzącego obok niej”. Jest to pierwsze zdanie w książce. Dziewczyna ma zaledwie...